Żeby nie było, że nasz podróżnik się zasiedział - Mariusz spędził na Naordkappie cały dzień, wypoczął, nabrał sił, a przede wszystkim wiary w siebie. Przy tzw. "okazji" udzielił jakiegoś wywiadu norweskiemu profesorowi, obejrzał 2 razy film o Nordkappie, który bardzo mu się spodobał, no i oczywiście zakupił pamiątki, gdyż nie brak tam sklepów. Z zadowoleniem, dumą i wiarą może ruszać w drogę powrotną :) Towarzyszył mu tego dnia nowo poznany znajomy - Mateusz z Poznania, z którym Mariusz jechał cały, lecz tylko ten jeden, dzień.